Rozdział 497 Dzika ambicja
Gdy odgłos strzału rozdarł napięte powietrze, Tyrant, znajdujący się dokładnie naprzeciw Vincenta, zachwiał się i rzucił się w jego stronę, posyłając ich obu na ziemię z hukiem.
Zanim zdążył wykrztusić z siebie jakąkolwiek odpowiedź, Vincent poczuł się przygwożdżony do ziemi, obezwładniony siłą upadku mężczyzny.
W ogromnych korytarzach Dworu Declana zapadła cisza, a wszystkie oczy były zwrócone na dramatyczną klęskę dwóch przeciwników.