Rozdział 58
Rosie była pewna, że to punkt kulminacyjny tego narastającego napięcia. Poczuła rodzaj radości, gdy poczuła, że nieszczęście Corinne się zbliża. „To karma za zniszczenie mojego zegarka! Czyż nie byłoby miło, gdybym mogła powiedzieć, że ona na to zasługuje?”
Rosie udawała, że wzdycha i podeszła do Jeremy’ego, próbując pocieszyć go słowami: „Jeremy, nie bądź zły. Nikt nie spodziewał się, że Corinne cię zdradzi…”
Jeremy spojrzał na nią tylko na sekundę, zanim spojrzał z powrotem na Corinne. Powiedział chłodno: „Chodź tutaj”.