Rozdział 57
Kiedy Francine wiedziała, że jej babcia, Pamela, uwierzy w to, co powiedziała Corinne, szybko wtrąciła się. „Babciu, nie słuchaj jej! Nie pozwól jej znowu kłamać. Jeśli była chora, dlaczego nie poszła do szpitala? Dlaczego zamiast tego została w tym pokoju z innym mężczyzną? Nasza rodzina nigdy nie pozwoliłaby tak bezwstydnej kobiecie wejść do rodziny. Corinne Carew jest złą osobą. Nie tylko miała romans; wczoraj nawet ukradła zegarek Rosie. Zapytaj o to Rosie!”
Rosie, udając hojną i wyrozumiałą, pokręciła głową. „Pani, nic mi nie jest. To tylko zegarek i wcale nie jest taki drogi. Chociaż to, co Corinne zrobiła teraz... To niewybaczalne. Zdradziła Jeremy’ego”.
Twarz Corinne była biała jak kartka papieru. Mimo to udało jej się uśmiechnąć, gdy nadal ignorowała Rosie i innych. Odsuwając od siebie koc, spróbowała wstać. „Możesz mi nie wierzyć, babciu, ale nigdy nie zrobiłabym niczego, co przyniosłoby wstyd rodzinie Holdensów”.