Rozdział 306
W ciemnym i ciasnym pokoju przesłuchań komisariatu policji siedzieli naprzeciwko siebie dwaj surowo wyglądający policjanci.
Corinne. Jedna z nich zapytała ostro: „Spowiadasz się czy nie?”
Corinne siedziała skromnie za małym stolikiem, ale jej słowa pozostały bardzo stanowcze. „Co jest do wyznania, skoro nie jestem winna niczego?”