Rozdział 216
Na skraju klifu Moonshine, biały koń, zatrzymał się w okolicy i zawył. Podarty róg czerwonego materiału zwisał na skraju klifu, wyraźnie z stroju jeździeckiego, który miała na sobie Corinne.
Jeremy zatrzymał konia, zeskoczył stanowczo i szybko podszedł do krawędzi klifu. Jego ostre spojrzenie patrzyło daleko w dół, aż do samego dołu, ale końca nie było widać. Słychać było arytmiczny, szybki stukot kopyt końskich galopujących z tyłu, a one również wkrótce się zatrzymały.
Zeke, Gerald i Jason dogonili go.