Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Wspomnienia
  2. Rozdział 52 Rozwiodłem się z Gerardem
  3. Rozdział 53 Małżeństwo o wspólnych interesach
  4. Rozdział 54. Synowska pobożność Michelle
  5. Rozdział 55 Telefon od George’a
  6. Rozdział 56 Trzech mężczyzn o różnych myślach
  7. Rozdział 57 Przenieś się
  8. Rozdział 58 Kolacja w Domu Greenwooda
  9. Rozdział 59 Dom Greenwooda jest pełen sekretów
  10. Rozdział 60 Reakcja alergiczna Cali
  11. Rozdział 61 Oni się nie rozwiedli
  12. Rozdział 62 Kuszący kontakt fizyczny po rozwodzie
  13. Rozdział 63 Poza niebezpieczeństwem
  14. Rozdział 64 Alergie pokarmowe
  15. Rozdział 65 Niechciany reporter
  16. Rozdział 66 Wywiad ekskluzywny
  17. Rozdział 67 Jak obcy
  18. Rozdział 68 Proste myśli Niny
  19. Rozdział 69 Ona jest zakochana
  20. Rozdział 70 Może go zdradziła
  21. Rozdział 71 Celowo wysłałem ci zaproszenie
  22. Rozdział 72 Kupię Ci samochód
  23. Rozdział 73 Odwdzięcz się Greenwoodom
  24. Rozdział 74 Wspomnienia Michelle
  25. Rozdział 75 Estetyka
  26. Rozdział 76 Przyjdź na przyjęcie
  27. Rozdział 77 Motylowa orchidea
  28. Rozdział 78 Tajny plan Niny
  29. Rozdział 79 Mały sekret przedsiębiorstwa Mills
  30. Rozdział 80 Kolacja charytatywna: Ona potrafi zadbać o siebie
  31. Rozdział 81 Kolacja charytatywna: Gordon został zignorowany
  32. Rozdział 82 Kolacja charytatywna: Podziękowania dla Niny
  33. Rozdział 83 Kolacja charytatywna: Paula zrobiła jej przysługę
  34. Rozdział 84 Jared, nigdy cię nie nienawidziłem
  35. Rozdział 85 Myśli Jareda
  36. Rozdział 86 Jolie i George spotykają się ponownie
  37. Rozdział 87 Debiut Gerarda
  38. Rozdział 88 Kontakt intymny po rozwodzie
  39. Rozdział 89 Piękno byłej żony
  40. Rozdział 90 Spieprzaj!
  41. Rozdział 91 Gdzie są jej kryształowe buty
  42. Rozdział 92 Legendarna panna Lawson
  43. Rozdział 93 Vivien działała pod wpływem impulsu
  44. Rozdział 94 Bolesna miłość Udręka
  45. Rozdział 95 Spotkałam swojego księcia z bajki
  46. Rozdział 96 Nie pozwoliłby nikomu obrazić swojej kobiety
  47. Rozdział 97 Earl i Dawn są tak niekompetentni
  48. Rozdział 98 Nieoczekiwane pytanie
  49. Rozdział 99 Oszustwo
  50. Rozdział 100 Człowiek obojętny

Rozdział 5 Nieoczekiwane połączenie

„Ponieważ się kochamy, nie będziemy się łatwo denerwować…” Michelle prawie spała, gdy zadzwonił jej telefon. Sennie sięgnęła w stronę szafki nocnej, szukając telefonu. Dzwonił nieznany numer, choć numer kierunkowy był taki sam jak jej. Po chwili wahania w końcu odebrała.

„Cześć, kto mówi?”

„Michelle, to ja”. Znajomy, łagodny głos, który rozległ się po drugiej stronie, był niczym piorun uderzający w jej głowę. Trzymała telefon przy uchu, kompletnie nie mogąc znaleźć słów. Jej usta były szeroko otwarte.

To był on, mężczyzna, którego kiedyś kochała i mężczyzna, który roztrzaskał jej serce. Był mężczyzną, o którym marzyła, gdy była młoda. Kiedyś myślała, że to tylko sen i naprawdę nie chciała się obudzić. Dopiero tamtej zimnej, deszczowej nocy rzeczywistość dała jej policzek. Tej nocy odepchnął ją gwałtownie, a ona, widząc, jak patrzy na nią zimno z apatycznym wyrazem twarzy, w końcu zrozumiała, że musi obudzić się ze swojego snu. „Michelle, jesteś tam?

Michelle?” mężczyzna po drugiej stronie linii zapytał z niepokojem.

Głos mężczyzny wyrwał Michelle z oszołomienia i natychmiast się rozłączyła. Nie mogła udawać, że nic się nie stało. Naprawdę nie mogła traktować go jak zwykłego przyjaciela i normalnie z nim rozmawiać. Najwyraźniej coś czując, wyciągnęła rękę, by dotknąć policzka. Był mokry. W pewnym momencie łzy zdawały się spływać po jej twarzy. Jak się okazało, żyła we śnie... Nigdy się nie obudziła... . .

Kiedy jej rodzice zmarli, Greenwoodowie, których nigdy wcześniej nie poznała, przyjęli ją. To była zimna, bezwzględna, duża rodzina. Każdy z jej członków był samolubny i utylitarny. Gdyby nie byli jej prawnymi opiekunami, była pewna, że w ogóle by się nią nie przejmowali.

Nigdy nie była częścią ich rodziny. Dla nich jej istnienie było raczej zbędnym duchem. Kiedy mieszkała w ich domu, jej jedynym przyjacielem był chłopak, który zawsze się do niej uśmiechał. Po śmierci rodziców był pierwszą osobą, która naprawdę się o nią troszczyła. Podawał jej lekarstwo, gdy upadała i namawiał, żeby przestała płakać. Często też brał na siebie winę, gdy popełniała błędy, pomagając jej w ten sposób uniknąć strofowania ze strony

ders. Raz po raz pomagał jej obudzić się z koszmarów. Jednak chłopak z jej przeszłości stał się teraz świeżą, nieuleczalną raną w jej sercu. Jej serce bolało za każdym razem, gdy o nim myślała.

'Dlaczego? Jared, dlaczego musiałeś wrócić? Dlaczego?'

Może to przez telefon od Jareda Jensona, a może dlatego, że wystarczająco dużo spała, Michelle spędziła resztę nocy, przewracając się z boku na bok w łóżku.

Następnego ranka, gdy zobaczyła siebie w lustrze, nie mogła powstrzymać się od gorzkiego uśmiechu. Miała dwa ciemne kręgi wokół oczu, a jej cera była raczej blada. Z żałosnym uśmiechem poszła przygotować zimny kompres, zamknęła oczy, a następnie położyła kompres na oczach. Ostatnia noc naprawdę ją wyczerpała, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jednak nie chciała iść do biura wyglądając jak bałagan. Jej staż miał się właśnie skończyć. Jeśli się obija, wszystkie jej wysiłki w ciągu ostatnich kilku lat pójdą na marne.

Kiedy zdecydowała się poślubić Gerarda, gdy była jeszcze na studiach, jej jedynym wymaganiem było to, aby pozwolił jej dokończyć studia. Teraz, gdy o tym pomyślała, takie wymaganie było naprawdę śmieszne, ponieważ skończyli na pośpiesznym rozwodzie, zanim ona mogła ukończyć studia. Z gorzkim uśmiechem na ustach odrzuciła kompres na bok.

Było już za późno na śniadanie, więc pośpiesznie zeszła na dół . Chociaż rozwód w ostatni dzień wakacji był dość dołujący, nie zamierzała spóźnić się pierwszego dnia pracy, aby nie cierpieć w przyszłości. Stara twarz Nadii nagle pojawiła się w jej głowie, więc nie mogła powstrzymać się od przyspieszenia tempa.

Michelle była jeszcze dość daleko od głównej drogi, gdy zobaczyła szybko przejeżdżające taksówki. Z irytacją spojrzała na białe szpilki na swoich stopach. Nie mogła w nich biegać! Podniosła nadgarstek, by sprawdzić zegarek i odkryła, że się spóźni. Obraz twarzy Nadii w jej umyśle nagle stał się bardziej wyrazisty. Michelle nie mogła powstrzymać westchnienia. Wydawało się, że dzisiaj będzie naprawdę nieszczęśliwa.

Srebrnoszary samochód pojawił się znikąd i gwałtownie zatrzymał się przed nią. Sekundę później szyba samochodu została opuszczona i ukazała się zimna twarz Gerarda. „Wsiadaj!” Jego ton był tak zimny jak wyraz twarzy.

تم النسخ بنجاح!