Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Zastąp pannę młodą
  2. Rozdział 2 Trzy warunki
  3. Rozdział 3 Spotkanie pełne przygód
  4. Rozdział 4 Po ślubie
  5. Rozdział 5 Nie jestem dziewicą
  6. Rozdział 6 To gorący bałagan
  7. Rozdział 7 Jak śmiesz mnie całować?
  8. Rozdział 8 Królowa napadów złości
  9. Rozdział 9 Zła żona
  10. Rozdział 10 Przyjęcie weselne
  11. Rozdział 11 Pijana żona
  12. Rozdział 12 Ograniczone serce
  13. Rozdział 13 Zastraszani
  14. Rozdział 14 Mąż opiekuńczy
  15. Rozdział 15 Różne światy
  16. Rozdział 16 Krok, by trzymać się z daleka
  17. Rozdział 17 Argument
  18. Rozdział 18 On nie jest zboczeńcem
  19. Rozdział 19 Dla niej
  20. Rozdział 20 Inny warunek
  21. Rozdział 21 On jest tajemnicą
  22. Rozdział 22 Wkręcony w jej czar
  23. Rozdział 23 Zazdrosna żona
  24. Rozdział 24 Słodki pocałunek
  25. Rozdział 25 Uroczy kłamca
  26. Rozdział 26 Zaklęcie całowania
  27. Rozdział 27 Poza torem
  28. Rozdział 28 Wszystko dla jej uśmiechu
  29. Rozdział 29 Jego miejsce zamieszkania
  30. Rozdział 30 Nieodparty dotyk
  31. Rozdział 31: Pracownik męża
  32. Rozdział 32: Data - I
  33. Rozdział 33: Data – II (Bolesne wyznanie)
  34. Rozdział 34: Data - III (Romans biblioteczny)
  35. Rozdział 35: Data - IV (Noc w klubie)
  36. Rozdział 36: Data - V (Koniec dnia)
  37. Rozdział 37: Tajemnica sławojki
  38. Rozdział 38: On jest potworem
  39. Rozdział 39: Chcę odpowiedzi
  40. Rozdział 40: Jestem tym samym człowiekiem
  41. Rozdział 41: Mąż-prześladowca
  42. Rozdział 42: Pęknięcia
  43. Rozdział 43: On jest moim mężem
  44. Rozdział 44: Jego dziewczyna
  45. Rozdział 45: Instynkt
  46. Rozdział 46: To zawsze byłeś ty
  47. Rozdział 47: Jesteś mój (16+)
  48. Rozdział 48: Tęsknię za nim
  49. Rozdział 49: Bez CIEBIE
  50. Rozdział 50: Ona wciąż jest taka sama

Rozdział 6 To gorący bałagan

Wiktoria

Przewracam się na superwygodnym łóżku, czując zapach świeżych promieni słonecznych muskających moją skórę. Ziewając i pocierając oczy, naciskam powieki na okno i przypominam sobie, że nie jestem w moim małym mieszkaniu w Teksasie.

Wzdrygam się na myśl o Liamie obok mnie i natychmiast patrzę w dół. Nie ma nikogo. Zerkam na toaletę, a potem na zegar. Jest dziesiąta i może poszedł do pracy.

Westchnienie!

Zsuwam nogi i zbieram ubrania. Poranek oznacza dla mnie ciepły prysznic. Staję pod prysznicem i pozwalam mojej skórze wchłonąć wilgoć i ciepło.

Z nowym porankiem.

Teraz jestem mężatką, a wszystkie moje oczekiwania rozsypały się na kawałki. Poza kochaniem kogoś, zawsze marzyłam o prostym i słodkim życiu małżeńskim. Bogaty mąż nigdy nie był dla mnie lepszy, a co dopiero miliarder. Bardziej ceniłam czas w związku niż pieniądze. Wierzyłam, że bogaty mężczyzna nigdy nie mógłby mi dać czegoś, co cenię.

Ale ze mną stało się odwrotnie. Mój bogaty mąż kosmita jest zafascynowany zarabianiem pieniędzy, że on- w każdym razie mnie to nie obchodzi.

Wychodzę i informuję panią Fisher, że już nie śpię. Przygotowuje dla mnie śniadanie. Chociaż chciałabym ją poprosić, żeby mi na to pozwoliła, potrzebuję dziś trochę odpoczynku. Zacznę regularnie pracować od jutra.

Cały dzień spędzam w willi. Jest wystarczająco duża, żeby ją eksplorować i zabić wolny czas.

Liam też przyszedł dziś na kolację. Proszę panią Fisher, żeby przyniosła mi kolację do pokoju, ale ona nalega, żebym usiadła z Liamem. Uważa, że będzie mu dobrze, jeśli zjem z nim kolację. Niemniej jednak nie sądzę, żeby go to obchodziło. Dziś wieczorem znów dzwoni, kiedy cicho zajadam się jedzeniem.

Nie rozumiem ani jednego słowa z tego, co mówi, ale zawsze jest tak niegrzeczny dla swoich pracowników. Zawsze krzyczy w ostrym tonie. Nawet dzisiaj kończy kolację i rusza do wyjścia. Mam pytanie za milion dolarów.

Jeśli w końcu odejdzie, to po co w ogóle wraca do domu, żeby zjeść małą porcję posiłku? I tak może go dostać w swoim biurze. Czy to nie zaoszczędzi mu czasu?

„Termin mi nie przeszkadza, Hayden” – Liam bierze marynarkę i odchodzi.

„Liam!” – krzyczę do niego nagle i od razu tego żałuję.

On jest na ważnym połączeniu i nie sądzę, że uzna mnie za wystarczająco ważną, aby porzucić jego połączenie. Ale ku mojemu zaskoczeniu zatrzymuje się i patrzy na mnie.

„Poczekaj!” – mówi przez telefon, patrząc mi prosto w oczy. „Hmm”

Moje usta drżą z powodu jego nagłej uwagi na mnie. Patrzy na mnie tak intensywnie, że to mnie niepokoi.

„Mów szybko. Muszę iść” – wzrusza ramionami.

„Potwór kosmita” – przeklinam go szepcząc i pewnie patrząc w górę. „Wiem, że nie powinnam cię informować, ale skoro to twój dom, powinnam to powiedzieć. Muszę wyjść jutro w sprawie pracy. Więc-” Nie mogę nawet dokończyć, gdy on mówi.

„W tym tygodniu nie możesz opuszczać tej willi” – mówi władczym tonem.

Czekaj, co?

„Co?” – wyrzuciłem z siebie, wstając z krzesła.

Znów odszedł, ale zatrzymał się na mój krzyk i znów rozejrzał się, gapiąc się na mnie. „Będę tam”

Przerywając połączenie, podchodzi do mnie, „dobrze słyszałeś. Nie wychodzisz w tym tygodniu”

„Ale dlaczego? Nie możesz mnie tu zamknąć w klatce”

„Nie mówię, że będę cię tu zamykał czy coś. Możesz robić, co chcesz, ale po tym tygodniu” – jęczy.

„A dlaczego miałbym cię słuchać?” Krzyżuję ramiona. Wygląda na zirytowanego, gdy spogląda na zegarek.

„Nie mogę uwierzyć, że marnuję czas na walkę z tobą. Ale wysłuchaj mnie. Będę zajęty w tym tygodniu”

„No i co?” – prychnęłam.

„Nie chcę, żeby jakakolwiek kamera cię uchwyciła, zanim przedstawię cię jako moją żonę na przyjęciu. W przyszłym tygodniu zorganizuję przyjęcie. Więc po prostu czekaj”, mówi.

„Co w tym takiego wielkiego? Jaki problem, jeśli ktoś mnie zobaczy przed-”

„Jest problem. Poważny problem. I musisz poznać ten styl życia. Teraz nie jesteś już prostą dziewczyną, Victorio. Jesteś żoną Liama Scotta i rzeczywiście nastąpią pewne zmiany” – jego słowa wprawiają mnie w osłupienie.

„Ale ja nie mogę zmienić siebie!” – wykrzykuję.

„Nie proszę cię, żebyś się zmieniał, ale powinieneś się trochę dostosować. Dość tego. Już się spóźniam” – wybiega z willi w sekundę, zostawiając mnie zgrzytając zębami.

„Umrę z nudów, ty Alien Scott” – krzyczę, chociaż wiem, że mnie nie słyszy.

Rzucając się na krzesło, znów zaczynam wpychać sobie usta. Gdy przewracam oczami, uświadamiam sobie, jak głośno brzmieliśmy podczas kłótni. Pani Fisher wraz z kilkoma sprzątaczami gapiła się na mnie.

Jestem na niego cholernie wkurzony.

Alien Scott przysłał mi nowy telefon i Macbooka przez Ryana. Po trzydziestu minutach Ryan przybył do willi, wręczył mi pudełko i poprosił, żebym się nie nudził.

Więc ten kosmita faktycznie usłyszał, jak krzyczałem. Lepiej dla niego.

Po kolacji w końcu uporządkowałem wszystko na telefonie i MacBooku. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było zadzwonienie do Mii. Mogła zwariować, bo nie kontaktowałem się z nią od czasu, gdy wylądowałem w Dallas.

„O mój Boże! Victoria!” Mia krzyczy po usłyszeniu wieści o moim ślubie. Właściwie nie o moim ślubie. Jej szok dotyczy faktu, że jestem żoną Liama Scotta. Całkowicie milknie.

Chyba zemdlała.

„Mia, żyjesz?” Przewracam oczami i rozłączam się.

Kilka minut później próbuję połączyć się na wideokonferencję. Ona pojawia się od razu z załamanym i zszokowanym wyrazem twarzy. Wygląda na to, że jest bardziej smutna niż szczęśliwa z mojego powodu. Te dziewczyny!

„Wszystko w porządku?” – pytam ją.

„Czy mogę? Mówisz poważnie, Victoria? Czy wyszłaś za Liama Scotta? Nie mogę w to uwierzyć. Nadal nie mogę uwierzyć”

„Nawet ja nie potrafię” – mruczę.

„Dlatego utrzymywałaś prywatny związek, ha?” Marszczy brwi patrząc na mnie. „Potajemnie się z nim spotykałaś i ukrywałaś to przede mną. Wiem, że Stella i Reina czasami są zazdrosne, ale co ze mną, Victoria?” Zaczyna ronić łzy. Szalona dziewczyna!

„Hej, zamknij się. Wiesz, że nigdy nie umawiałabym się z bogatymi facetami. On nie jest tym samym facetem i go nienawidzę”

„Kogo nienawidzić? Liama Scotta?”

„Tak” – jęczę.

„Żartujesz sobie, prawda?” Rzuca mi paskudne spojrzenie.

No cóż, widziałaś go z tak bliska, prawda?" Jej oczy błyszczą.

Tak, bliżej. Widziałem go z tak bliska i było to cholernie żenujące.

„Tak” – mruknąłem.

„Boże!” Zakrywa usta. „Nigdy go takiego nie widziałam. Na żywo musi być bardziej gorący. Jasne? Powiedz mi. Czy on jest gorący?”

Jej słowa przywracają mi zdrowy rozsądek do ostatniej nocy. Jego idealnie uformowane męskie ciało pokryte kroplami, jego mięśnie poruszające się, gdy wycierał włosy, jego grube żyły niemal rozdzierające skórę i jego intensywne oczy, które mogłyby od razu pokonać wszystkie z nich.

„On jest” – słowa wymykają mi się z ust, a moje oczy nagle przenoszą się na drzwi, gdzie Liam jest tuż obok. „On nie jest”

Spojrzałam na niego uważnie, a on zmarszczył brwi i spojrzał na mnie.

„Co?” Mia wykrzykuje. „Czy ty jesteś ślepa, Victorio? Chyba jeszcze go nie widziałaś. Powinnaś zbadać swojego męża, dziewczyno. Po prostu zrób to. Rozbierz go, dotknij, wyssij”.

Moje policzki robią się gorące i nie mogę odważyć się spojrzeć na Liama po oświadczeniu mojego bezwstydnego przyjaciela. On może usłyszeć wszystko.

„Jesteś niemożliwa, Mia” – wyłączyłem MacBooka i rzuciłem go na łóżko.

Ojej! Nie wiem, od kiedy ten kosmita tu jest. Co on sobie pomyśli? Że fantazjuję z moim przyjacielem? Śmieszne.

„To 'nie' zostało dodane później, kiedy mnie zobaczyłeś” – usłyszałem, jak się zaśmiał i podniósł wzrok, wciąż piekielnie zawstydzony.

„Hę!” Próbuję zrozumieć, co chce powiedzieć.

Rzeczywiście , chciałam powiedzieć, że jest gorący.

Ale on jest totalnym niewypałem i nie chcę pogarszać jego nastroju, chwaląc go.

„Jeśli lubisz kłamać, nie mogę się powstrzymać” – sięga do szafy i otwiera ją, by zabrać ubrania. „Mam nadzieję, że teraz się nie nudzisz”

„Niezupełnie” – mruczę. „Ale nie potrzebowałam takich drogich rzeczy. Można było dostać coś tańszego”

„Sprzedawca by się ze mnie śmiał, gdybym kupił tanie rzeczy” – szydził.

Jaki arogancki człowiek! Jaki jest problem z kupowaniem tanich rzeczy? Ale nie. On chce się popisywać.

Uważam jednak, że lepiej będzie wyjaśnić nieporozumienie na temat wypowiedzi Mii.

„Moja przyjaciółka uważa, że to typowe małżeństwo. Dlatego wygadywała bzdury” – mówię.

„Wiem. I widziałem, że twój przyjaciel jest bardziej podekscytowany niż ty,

„odwraca się i opiera o szafę z uśmieszkiem.

„Ona taka jest. Gdyby wiedziała, jaki jesteś w człowieku, nigdy byś...” Zatrzymuję się i połykam resztę zdania aż do gardła.

Podchodzi do mnie, chowając ręce w kieszeniach. Z każdym jego krokiem w moją stronę, cofam się, wiercąc się na łóżku.

„Jak się czuję?” pyta niskim tonem, jego głos jest chrapliwy i miękki, ale wystarczający, by wywołać u mnie gęsią skórkę. Pochyla się do mnie, jego twarz zatrzymuje się zaledwie cal od mojej. Wzruszam ramionami i szydzę z niego.

„Powiedz mi, jak się mam”

„Ja- nie. To nie-nie sądzę, żeby to miało dla ciebie znaczenie” – mówię nerwowo, nie znajdując odpowiedniego słowa.

„To szaleństwo. To zdecydowanie ma znaczenie i jestem ciekaw, co moja żona o mnie myśli” – mówi.

Nasze oczy spotykają się, a ja zatrzymuję się i łapię oddech.

„No dalej. Nie wstydź się powiedzieć, że czaisz się nade mną i żałujesz stawiania tak głupich warunków” – uśmiecha się. Krew mnie zalewa.

Zaciskam szczękę, gapiąc się na niego. Myśli, że nad nim czaję się? To wszystko przez tę głupią Mię.

„Mylisz się” – wzruszam ramionami. Wykrzywia usta w uśmiechu. „Nie. To jest to, a ty wstydzisz się to powiedzieć”

„Kurwa NIE. Chcesz wiedzieć, co o tobie myślę, prawda? Więc po prostu mnie wysłuchaj. Jesteś cholernie bogatym bachorem, kosmitą, potworem, aroganckim dupkiem. Nienawidzę cię” – krzyczę wniebogłosy, niemal zaciskając oczy.

Mrugam oczami i żałuję, że tak na niego naskoczyłem. Jego oczy były spokojne, przez co moje gardło wyschło. Nic nie mówi i pochyla się bliżej mnie. Powinnam była trzymać gębę na kłódkę.

Pochyla się jeszcze bardziej, niemal tuż przy mojej szyi, gdy mocno zaciskam powieki. Niepokój wypełnia mnie nagłą bliskością. Co on zrobi?

Czuję, że jego obecność już nie istnieje i szeroko otwieram oczy, znajdując go tuż przy łóżku, trzymającego pilota. Był za mną. Czy on to brał?

O kurczę!

Zastanawiałem się nad czymś innym. Ale on nie zareagował na moje stwierdzenie. Nagle zaczynam czuć się zbyt zimno. On właśnie obniżył temperaturę klimatyzacji.

„Co do-” Owijam się ramionami. „Jest za zimno. Zamarznę”

„Cóż, myślę, że potrzebowałaś tego, żeby uspokoić swój temperament. W przeciwnym razie twoja głowa eksploduje jak szybkowar” – wchodzi do łazienki, zostawiając moją szczękę opadniętą.

„Obcy!” wściekam się na niego i chwytam pilota, żeby ustawić temperaturę z powrotem na normalną.

Minęło ponad 48 godzin od naszego ślubu. Nie rozmawiałam z tatą i Sophią od dnia ślubu. Czuję się trochę niezręcznie. Nawet nie wiem, jakie są relacje między moją rodziną a Liamem.

Tata powiedział mi, że jest bardzo niebezpieczny. Groził, że zniszczy naszą rodzinę. Ale nie mogę uznać go za tak okrutnego. Tak, rzeczywiście jest bachorem, ale nie wyobrażam sobie, żeby groził komuś.

Zapisałem numer taty na moim nowym telefonie. Zszedłem z łóżka i wybrałem jego numer.

„Tato” szepczę radośnie.

„Victoria” – mówi tata z drugiego końca. „Jak się masz?” „Jestem-”

Coś jak burza przechodzi przeze mnie. Kiedy uświadamiam sobie, co się właśnie wydarzyło, moje oczy rozszerzają się na Liama. Nagle wyrwał mi telefon i przerwał połączenie.

Co to do cholery jest?

„Rozmawiałam z tatą” – wykrzykuję. „Dlaczego ty-”

„Myślałem, że dobrze przeczytałeś umowę” – szydzi.

Nie ma nic na górnej części ciała, krople wody niemal go pokrywają, kapią z mokrych włosów, a jego oczy są ciemne. I to nie jest czas, aby go zauważyć.

„Nie zrozumiałem cię” – prycham. „Jaki jest związek między umową a moją rodziną?”

„Czy tak zamierzałeś ze mną robić interesy?” – kpi i uderza w szafę, wyciągając kopię tego papieru umowy i trzaskając nim w moim h i. „Przeczytaj to. Miałem też warunek, że nie będziesz utrzymywał kontaktu z rodziną, dopóki ja tego nie zechcę”

Nie mogę w to uwierzyć. Gapiąc się na papiery, jestem oszołomiony na miejscu.

تم النسخ بنجاح!