Rozdział 8 Królowa napadów złości
Wiktoria
Odszedł zanim się obudziłam. I cieszę się, że mój dzień nie zaczął się od oglądania jego twarzy obok mnie. Wiercąc się na wygodnym łóżku, poświęcam chwilę i zamykam oczy.
Pocałunek.
Wiktoria
Odszedł zanim się obudziłam. I cieszę się, że mój dzień nie zaczął się od oglądania jego twarzy obok mnie. Wiercąc się na wygodnym łóżku, poświęcam chwilę i zamykam oczy.
Pocałunek.