Rozdział 26 Zaklęcie całowania
Liam
W pokoju jest ciemno, przez okna wpadają tylko promienie światła ulicznych latarni, chłodny wiatr rzeźbi firanki w fale, gdy wchodzę z nią do środka. Do tej pory nie wypowiedziała ani jednego słowa. Może wie, że mówienie nie ma sensu. Jednak bardziej lubię jej szalone i słodkie gadanie, jej przekleństwa, jej opór niż jej milczenie.
Kładąc ją na łóżku, dochodzę na nią. Promienie padają prosto na jej piękną twarz. Nie patrzy na mnie, a ja nie mogę przestać się na nią gapić.