Rozdział 971
Zaparkowali samochód na drodze poza miastem i weszli. Nie było to ogromne miasto, ale małe miasteczko, a nawet ich najbardziej ruchliwa dzielnica była niczym więcej niż ulicą, która nie była dłuższa niż mila, z kilkoma sklepami wzdłuż niej. Jednak było wiele owoców z pobliskich gór, które wyglądały pysznie.
„ Pani Angelo, będziesz musiała się z tym pogodzić. To tylko małe miasteczko w górach, więc nie ma tu wiele do kupienia” – powiedział Trevor.
„ Wszystko w porządku. Jestem wystarczająco szczęśliwa, że mogę wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza.” Angela się uśmiechnęła.