Rozdział 896
W sali konferencyjnej Angela płakała, słuchając głosów rodziców przez telefon i nie mogła powstrzymać się od szlochu. „Mamo, tato…”
„ Angela, tutaj sytuacja jest bardziej drastyczna, niż sobie wyobrażaliśmy. Musisz słuchać kapitana Lloyda i zostać w bazie, gdzie będą mogli cię chronić, okej? Nie chcemy, żebyś znowu została ranna” – powiedział Gilbert na drugiej linii, brzmiąc poważniej niż kiedykolwiek wcześniej.
„ Ale nie chcę, żebyście oboje znaleźli się w niebezpieczeństwie przeze mnie. To wszystko moja wina. To ja sprowadziłam na siebie te wszystkie kłopoty. Bardzo mi przykro, mamo.” Płakała z poczuciem winy.