Rozdział 68
Elliot przerwał jej, przykładając płaską część palca do rozchylonych ust Anastazji i mruknął ochryple: – Nie bądź zbyt głośny, bo obudzisz dzieciaka.
Anastazja natychmiast umilkła, ale widząc w jego oczach złośliwe rozbawienie, zaczęła go popychać.
Kiedy z niej zszedł, nie mogła nie zauważyć nagłej zmiany w nim od pasa w dół. Zarumieniła się, gdy pomyślała: „Och, na litość boską, czy on musi być taki oczywisty?”