Rozdział 79
„ Nie, nie mam.” Anastazja zmarszczyła brwi, udzielając mu odpowiedzi.
Zatem Elliot wrócił na kanapę i usiadł, obserwując panią, która przygotowywała w kuchni posiłek dla całej trójki. W tamtej chwili w jakiś sposób poczuł, że w tym małym mieszkaniu była energia, która uwolniła go od zmęczenia i sprawiła, że poczuł się zrelaksowany.
W ciągu godziny Anastazja przygotowała ulubionego kurczaka z grzybami Jareda, kilka dań warzywnych i zupę kukurydzianą na bulionie kostnym. Z drugiej strony Elliot siedział na kanapie i obserwował ją przez tę godzinę, w jakiś sposób czując, że im dłużej nie spuszcza z niej oczu, nie będzie miał tego dość. Co jest ze mną nie tak?