Rozdział 764
Właśnie gdy Jakub zebrał się na odwagę i był gotowy powitać Sophię, nagle za nim rozległ się cichy męski głos: „Czy mogłabyś tu podejść, kochanie?”
Po tych słowach Sophia odwróciła się i zobaczyła dwóch mężczyzn stojących za nią. Mimo to w jej oczach było tylko jedno, gdy zarumieniła się ze wstydu. Jak mógł nazwać mnie „kochanie” przy wszystkich!
Mimo wszystko przywitała się z Jacobem z grzeczności: „Witaj, Jacob!” Następnie podeszła do Arthura i wzięła go za ręce.