Rozdział 660
„ Nie, oczywiście, że nie!” Spojrzał na nią zmrużonymi oczami. Wiedział dokładnie, dlaczego Martha poprosiła Emily, żeby tu przyszła. Znając staruszkę, najprawdopodobniej bawiła się w swatkę, a to był po prostu jej sposób na umówienie go z Emily.
„ To dlaczego wyglądasz, jakbyś nie cieszyła się na mój widok?” – oskarżyła mnie Emily, przygryzając wargę.
„ Cieszę się, że cię widzę. Myślałem tylko o czymś innym, to wszystko.” Ledwie to powiedział, gdy z drugiego piętra rozległ się głośny krzyk.