Rozdział 654
Od czasu osiągnięcia pełnoletności Arthur poznał niezliczoną ilość kobiet, które podchodziły do niego z ukrytymi motywami, ale Sophia była inna. Była orzeźwiająco śmiała i bezpośrednia. Była tak naiwna, że obrażanie go było czymś, czego nigdy nie sądziła, że się boi. Jednocześnie zastanawiał się, czy nie była po prostu naprawdę dobrą aktorką, taką, która po prostu stosowała inną metodę, aby zbliżyć się do niego i uwieść go.
Gdyby tak było, powinien już teraz dostrzec pęknięcia w jej pozorach, ale nie zauważył. Czy była po prostu dobrze wyszkolona, czy też była sobą?
W innej willi Mason nie spał i czekał na powrót siostry. Powiedziała mu, że chce popłynąć nocnym żaglem, ale było już grubo po północy i jeszcze nie wróciła. Wiedząc, jak bardzo potrafi zwariować, jeśli chodzi o zabawę, zdenerwował się i wściekł. Lepiej, żeby nie