Rozdział 2464
Ezekiel poczuł się lekko zirytowany, że został obudzony, ale w tym momencie jego uwagę przykuł gigantyczny ekran za oknem. Spojrzał w górę, a jego źrenice nagle się zwęziły, gdy obserwował wdzięczną i uwodzicielską dziewczynę na ekranie. Wylegiwała się na kanapie jak leniwy kot. Jej piękny i hipnotyzujący obojczyk zdobił błyszczący zielony kamień szlachetny, który podkreślał gładkość jej skóry. Nie mógł powstrzymać się od pragnienia złożenia na nim pocałunku.
Ezekiel cicho mruknął: „To ona”.
Potem uśmiech pociągnął za kąciki jego ust. Czy świat był taki mały? Jak to możliwe, że mógł ją zobaczyć od pierwszego wejrzenia, nawet w tym obcym kraju?