Rozdział 2410
Shirley poczuła, jak usta Zachariasa muskają jej czoło. Jego zapach był przyjemny i napełnił ją poczuciem bezpieczeństwa. Poczuła nawet senność.
Tymczasem w drugim samochodzie Imogen odtwarzała w myślach cały nieudany plan, przekonana, że nie wykazała żadnych słabości. Jedyną niepewnością było to, czy porywacze ją zdradzili. Wierzyła, że tego nie zrobią, ponieważ nie miałoby to żadnego celu i ujawniłoby ją jako część ich grupy.
Po powrocie do hotelu Zacharias odprowadził Shirley do pokoju. W stale ciepłym pomieszczeniu Shirley zdjęła kurtkę. Wtedy cichy głos przerwał ciszę, mówiąc: „Zdejmij je wszystkie”.