Rozdział 2320
Kiedy Shirley wyraźnie zobaczyła tę osobę, osłupiała – to był Zachariasz. Spojrzała na mężczyznę pod parasolem, który był spokojny jak woda, ale jego głębokie oczy ujawniły współczucie i czułość wobec niej.
Płatki śniegu były osłonięte parasolem, tworząc mały świat wyłącznie dla nich. W tym momencie świat wydawał się cichszy.
„ Dlaczego przyszedłeś?” zapytała Shirley. Jej twarz była potargana, gdy ocierała łzy i odwracała twarz, by ukryć łzy przed mężczyzną. Jednak Zacharias już zobaczył to, co musiał zobaczyć. „Poszedłeś do Cole’a?” zgadł.