Rozdział 227
Serce Olivera biło jak szalone. Oboje byli w tym samym wieku, ale jak ten mężczyzna mógł posiadać tak silną aurę i mieć tak intensywne spojrzenie? Od razu wiedział, że to ktoś, kogo nie wolno obrażać, pomyślał też, że to na pewno chłopak Anastazji.
Anastazja odprowadziła Olivera do windy i powiedziała z entuzjazmem: „Oliver, jutro zafunduję ci lunch. Koniecznie przyjdź!”
" Oczywiście. Do zobaczenia jutro." Oliver wyszedł z wieżą komputerową w ramionach.