Rozdział 2260
Gdy Shirley ciężko oddychała, poczuła wielką dłoń na swojej talii, a cała jej istota została przyciśnięta do klatki piersiowej Zachariasa, jakby była przestraszonym ptakiem. Natychmiast cofnęła się o krok i powiedziała mężczyźnie z nierównym oddechem: „Przepraszam”.
„ Wróć i odpocznij” – powiedział jej Zacharias. Właśnie odebrała buty, a teraz były zniszczone. To ewidentnie problem z jakością. Skinęła głową i skierowała się w stronę dormitorium.
Tony obserwował jej szczupłą sylwetkę, jednocześnie ją chwaląc. „Ona jest naprawdę piękna i fajna. Podoba mi się ten typ kobiety”.