Rozdział 2227
Willow kontynuowała z nimi dyskusję. „Mój chłopak jest bardzo silny, więc lepiej go nie obrażajcie, bo inaczej zrobi się brzydko”.
Trzech mężczyzn było doświadczonych i niełatwo było się ich przestraszyć. Kiedy zobaczyli spokojny wyraz twarzy Willow, byli zdenerwowani i pomyśleli, że patrzy z góry na ich zawód jako rabusiów. „Policzę do pięciu. Jeśli nadal nie oddasz swojej torby i rzeczy, nie będziemy mogli zagwarantować ci życia”.
Rzuciwszy im zrezygnowane spojrzenie, Willow spróbowała... jeszcze raz. „Radziłabym wam, żebyście zaczęli od nowa.”