Rozdział 2072
Właśnie wtedy wrócił Jasper. Światło w namiocie na zewnątrz zgasło; tylko cały ten kamper miał jeszcze włączone światła.
Willow siedziała na łóżku. W chwili, gdy mężczyzna wszedł, wydawało się, że pozornie luksusowa przestrzeń natychmiast stała się ciasna. „Chodźmy spać. Już gaszę światło” – powiedział.
Nie trzeba dodawać, że przespawszy całą drogę tutaj po południu, Willow nie była w stanie zasnąć w tym momencie. Nie mogła powstrzymać się od błagania: „Czy możemy zostawić światło włączone jeszcze trochę? Nie mogę zasnąć”.