Rozdział 2056
Willow weszła do sali tanecznej, ale nie z zamiarem tańca. Była tam tylko po to, by być świadkiem zabawy. Jej preferencją było znalezienie miejsca, w którym mogłaby obserwować ludzi i szukać rozrywki. Jednak nie wiedziała, że jej niesamowicie urzekająca aura jest tajemnicza, szlachetna, niczym wróżka. Nawet w masce jej duże, wodniste oczy i piękne, pulchne czerwone usta były kuszące.
W tym momencie Josephine zobaczyła dwie znajome postacie stojące obok niej. Chociaż miały na sobie maski, rozpoznała je od razu. Czy to nie moi ochroniarze?
„Ty... Jak wam się udało tu dostać?” Nie mogła powstrzymać się od wybuchu śmiechu. Jej dwaj ochroniarze byli znani ze swojego poważnego zachowania, a mimo to dołączyli do zabawy. „Jesteśmy tu, aby chronić pannę Presgrave. Nie może być poza naszym zasięgiem wzroku”.