Rozdział 1964
„ Panie Kowalski, jeśli zamierzasz zmusić mnie do pracy z kimś takim, to odmawiam dalszej pracy tutaj! – zagroziła Tori w przypływie wściekłości. Została zatrudniona przez Atticusa za wysoką cenę, więc była pewna, że musiał do pewnego stopnia jej dogodzić.
„ Tori, nie chcę cię krytykować, ale czy naprawdę myślisz, że to ja rozdaję karty w firmie? Więc co z tego, że odmówisz współpracy z nami? Z jego umiejętnościami, pan Quarles nie musiałby się zbytnio wysilać, żeby zatrudnić dziesięciu innych, którzy są bardziej znani od ciebie. Powinnaś pomyśleć o możliwych konsekwencjach obrażenia pana Quarlesa. Potraktuj tę radę jako miłe ostrzeżenie ode mnie. Po tych słowach Atticus się rozłączył.
W tym momencie wyraz twarzy Tori stał się ciemniejszy niż wcześniej. Poczuła nawet, jak cień paniki wdziera się do jej serca. Jeśli nie będę już pracować w tej firmie... Obraziwszy swojego poprzedniego pracodawcę, nie mogła już wrócić na swoje poprzednie stanowisko. Co więcej, zawsze istniała wielka konkurencja o jej obecne stanowisko. Jeśli nie uda jej się zdominować swojego stanowiska, to naprawdę nie będzie miała dokąd pójść.