Rozdział 1957
Josephine szybko znalazła wolne miejsce i usiadła. Następnie przeprosiła wszystkich obecnych w pokoju. „Przepraszam. Źle zapamiętałam godzinę”.
„ Jeśli się spóźnisz, to się spóźnisz. Po co się wymawiać? Tori rzuciła Josephine pogardliwe spojrzenie z ukosa, trzymając przy ustach filiżankę kawy.
Ostra odpowiedź dała Josephine silne poczucie, że Tori celowo była wobec niej trudna. Co więcej, intensywna niechęć nie wynikała z ich relacji zawodowej. W takim przypadku powodem mogła być tylko jej relacja z Ethanem.