Rozdział 1913
Jednak w umowie, którą właśnie podpisał Ethan, zobowiązał się do zainwestowania w projekt 725 milionów. Po pożegnaniu Ethana Atticus od razu odetchnął z ulgą, ponieważ jego podupadająca stacja telewizyjna w końcu dostała nowe życie. Co więcej, projekty, które zawiesił, miały teraz fundusze, aby ruszyć. Mógł w końcu pokazać swoje umiejętności. Zawołał swoją asystentkę. „Zadzwoń do Josephine. Chcę z nią porozmawiać”.
Kiedy Josephine odebrała telefon od asystentki Atticusa , była trochę zdziwiona. Dlaczego pan Kowalski nagle chciał ze mną porozmawiać? Z mnóstwem pytań w głowie poszła do gabinetu dyrektora. Gdy tylko weszła, zobaczyła, że zwykle poważny Atticus uśmiecha się do niej i wita ją: „Cześć, Josephine! Proszę wejść”.
„Czy czegoś ode mnie pan potrzebuje, panie Kowalski?” „Usiądź. Jest coś, o czym chciałbym z panem porozmawiać”. Atticus wskazał na kanapę i również usiadł. Wyglądał, jakby odmłodniał o dziesięć lat, a nawet łysina na środku jego głowy wydawała się żywsza. Po tym, jak usiadła, nie mogła powstrzymać się od uczucia zdenerwowania. „O co chodzi, panie Kowalski?”