Rozdział 1877
„ Jakie masz prawo odesłać Joey? Skoro jestem jej przyjacielem, byłoby bardziej stosowne, żebym to zrobił. Oddaj ją.” Luke wyciągnął ręce, gotowy odciągnąć Josephine od mężczyzny.
Zszokowana Josephine instynktownie ścisnęła ramiona Ethana mocniej. Zadowolony, Ethan opuścił głowę i wykrzywił usta. Kiedy Josephine na niego spojrzała, zarumieniła się. Na szczęście światła w okolicy były przyćmione, więc uwierzyła, że mężczyzna nie zauważył jej nieśmiałości.
„ Lepiej wracaj, Luke” – powiedziała Josephine. Szczerze mówiąc, wolałaby pozwolić Ethanowi ją odesłać. Mogłaby mu po prostu podziękować i nie byłoby żadnych kłopotów. Jednak gdyby pozwoliła Luke'owi ją nieść, byłaby mu winna przysługę i trudniej byłoby jej odmówić.