Rozdział 1866
Josephine ugryzła się w wargę, rumieniąc się ze wstydu. Luke spojrzał na nią ze współczuciem i uspokoił ją, mówiąc: „Zignoruj go, Joey”. Nie chcąc już dłużej uciekać, Josephine westchnęła i powiedziała: „Wypijmy drinka lub dwa”.
Luke natychmiast się podniósł. Wygląda na to, że bycie wytrwałym jest przydatne. W tej chwili Josephine była w okropnym nastroju. Nie mogła winić nikogo za upokorzenie, bo sama się o nie prosiła.
Z drugiej strony Ethan wracał do willi. Kiedy spojrzał przez okno i podziwiał widok wzdłuż drogi, nie mógł nie przypomnieć sobie kobiety, której właśnie udzielił lekcji.