Rozdział 1808
Ellen mrugnęła oczami, patrząc na Jareda i zrobiło jej się go żal, bo zbudował jej wspaniały dom, a sobie przygotował w nim jedynie mały pokój.
„ Czasami tu śpię, więc przygotowałam trochę ubrań na zmianę”. „Gdzie jest twój koc?” Zauważyła, że na jego łóżku nie było koca.
„ Dwa dni temu, śpiąc tutaj, wylałem trochę czerwonego wina na koc. Poprosiłem już asystenta, żeby oddał go do czyszczenia chemicznego, ale jeszcze go nie odesłali” – odpowiedział ze śmiechem.