Rozdział 1761
Lambert odparł z grymasem na twarzy: „Czy ktokolwiek porwałby kogoś takiego jak ty, młody mistrzu Jaredzie? Panna Reiss jest moim gościem i jeszcze nie powiedziała, że chce odejść!”
Złapana między dwoma mężczyznami, Ellen na chwilę straciła orientację, co robić. „Spakuj swoje rzeczy, Ellen. Wyjeżdżamy już”, szepnął Jared do niej obok siebie.
Ellen uwolniła się z jego uścisku, zanim powiedziała do Lamberta: „Panie Orey, dziękuję za przyjęcie mnie wczoraj wieczorem. Po tym przestanę cię niepokoić”.