Rozdział 1715
„ Tak.” Ładna twarz Ellen zrobiła się różowa, gdy skinęła głową. „To od niego.” „No to dokąd jedziesz? Mój samochód jest niedaleko. Podrzucę cię,” zaproponował Lambert.
Ellen szybko pokręciła głową. „Dziękuję, ale mogę po prostu złapać taksówkę, panie Orey. „Oddałem ci telefon, prawda? Nie kupisz mi kawy?” nie mógł powstrzymać się od pytania z uśmiechem.
Jednak w tym momencie nagle zauważyła krew kapiącą na ziemię za nim. Zszokowana, pośpieszyła wokół niego, tylko po to, by odkryć, że jego ramię jest zranione. „Krwawisz!” Zamarła na to.