Rozdział 1592
Julian nie był pewien, ile razy przełknął. Nie powinienem był się zgodzić, żeby poszła na karaoke. Zamiast tego powinienem był zabrać ją do domu, żeby mogła wyładować na mnie swoje podniecenie.
Gdyby teraz zmienił zdanie, ona pewnie wpadłaby w złość, więc pozostało mu tylko stłumić pokusę i pójść z nią na karaoke.
Gdy dotarli do luksusowego prywatnego pokoju, zaczęli wybierać kilka piosenek do zaśpiewania. Jessie i asystentka wybrały piosenkę, którą śpiewała wcześniej w samochodzie, i obie radośnie zaśpiewały. Ponieważ jej głos brzmiał już przyjemnie dla ucha, brzmiał jeszcze bardziej melodyjnie, gdy śpiewała. Była jednak trochę głucha na ton i fałszowała.