Rozdział 1554
Gardło Jessie zaczęło wysychać, gdy dalej się gapiła. Podniosła butelkę wody stojącą obok niej i wzięła kilka łyków. Julian poszedł na swoje miejsce do strzelania i usiadł na obrotowym stołku, który eksponował jego długie nogi w całej ich okazałości.
Trzymał różę w dłoni, wdychając jej zapach. Jego brwi były przycięte i niemal spiczaste; jego cienkie usta ściągnięte; jego oczy wypełnione tęsknotą. Jessie nie mogła nie być oczarowana jego widokiem.
Wtedy zmienił pozę. Zauważył ją od razu, gdy spojrzał poza kamerę. Jej widok niemal sprawił, że wypadł z roli, gdy cień uśmiechu przemknął przez jego oczy. Uśmiech w jego oczach napełnił jej serce słodyczą, a ona odwzajemniła się olśniewającym uśmiechem.