Rozdział 1298
Odwrócił głowę do przodu i cierpliwie czekał, aż jej nogi odzyskają siły. Po chwili Queenie szybko stanęła na nogi, bo bała się, że jego cierpliwość może się wyczerpać. „Już dobrze. Chodźmy! ”
Nigel poprowadził, podczas gdy Queenie zmuszała się do chodzenia, mimo drętwienia nóg. Poszła za nim do holu, a gdy szli przez wielką salę, ramię w ramię, pozostali pracownicy hotelu nie byli już oszołomieni.
Choć nadal zazdrościli, to już nie tak bardzo, ponieważ nawet ci na nocnej zmianie wiedzieli, że nowa pracownica była po prostu daleką krewną Nigela.