Rozdział 1247
„ Panie, proszę o podpis. Muszę wyjechać za granicę, ale bez Pana zgody to nie zadziała”. Podał swój formularz Renowi. Ren wziął długopis i podpisał formularz, choć był niezadowolony. „Następnym razem proszę zapukać”.
Elijah wymusił uśmiech. Nie miał pojęcia, że ktoś tak surowy jak Ren również da się nabrać na podstępy romansu. Wielki zły wilk wkrótce pożre Czerwonego Kapturka.
Elijah zaśmiał się i próbował zadowolić swojego szefa, mówiąc: „Mam nadzieję, że zostanę zaproszony na twój ślub, kiedy wrócę”. „Życzę bezpiecznej podróży. I uważaj”, powiedział Ren.