Rozdział 1165
Ruka skierowała się w stronę siłowni. Był zimowy poranek, ale było ciepło i słonecznie, co bardzo wpłynęło na jej nastrój. Zajrzała do siłowni przez szybę i zobaczyła Rena robiącego pompki, z dłońmi przyciśniętymi do podłogi i ciałem napiętym od siły. Jego spodenki treningowe odsłaniały idealnie umięśnione uda, a ona prawdopodobnie mogła dostrzec żyły na całym jego ciele od tego, jak ciężko ćwiczył.
Nagle poczuła bez powodu brak tchu i odwróciła wzrok. Jej usta były suche, gdy jej oczy powędrowały z powrotem, niezdolna powstrzymać się od podziwiania go.
W końcu podniósł się i odwrócił się w stronę drzwi z uśmiechem. „Czemu się chowasz? Wejdź, jeśli chcesz zajrzeć”.