Rozdział 1157
Ren podniósł jedzenie, które mu podała i zapytał: „Czy twoi rodzice dzwonili do ciebie?” „Tak. Zadzwonili po południu i powiedzieli, że wyślą mi prezent”. Ruka nie potrafiła ukryć radości.
Gdy z czułością obserwował jej dziecięcą ekscytację, uśmiechnął się. „Więc czy jesteś podekscytowana moim prezentem?” Jej serce zabiło mocniej i natychmiast pomachała rękami. „Nie. Nie musisz mi niczego dawać. Przez lata dawałaś mi prezenty, a ja nawet nie podziękowałam”.
„ To proste . Możesz mi po prostu okazać swoje uznanie w tym roku.” Ren zmrużył oczy i spojrzał na nią uważnie. Jego wzrok na kilka sekund padł na jej pełne czerwone usta.