Rozdział 1135
Serce Ruki nagle zabiło mocniej. „Czy on nie ma gorączki?” „To kwestia pracy, więc musi przyjść osobiście”. „W porządku, rozumiem. Proszę, zajmij się nim”. Ruka skinęła głową.
W biurze Victoria również odebrała telefon, a błysk szczęścia pojawił się w jej pierwotnie ponurych oczach, gdy powiedziała cichym głosem: „Naprawdę? Chce zabrać gości na wycieczkę po Dziale Tłumaczeń?”
„ Victoria, musisz się uspokoić. Nie przesadzaj, poinstruował przełożony Victorii po drugiej stronie. Najwyraźniej wiedział o podziwie Victorii dla Ren.