Rozdział 1127
Właśnie wtedy telefon Ruki zapiszczał, informując o wiadomości tekstowej. Kiedy podniosła słuchawkę, zobaczyła, że wiadomość pochodzi od jej matki. „Ruka, śpisz? Słyszałam, że zostajesz w domu pana Hussona. Musisz znać maniery i przestrzegać zasad. Nie przeszkadzaj mu w pracy i życiu, dobrze?”
Ruka zacisnęła usta w uśmiechu i odpowiedziała: „Mamo, jeszcze nie spałam! Porozmawiajmy przez telefon!”
Wkrótce zadzwoniła do niej jej matka, Claire Belmont. Ruka odebrała telefon. „Halo, mamo?”