Rozdział 1120
Jednak myśli Ruki były chaotyczne. Nie miała czasu, aby się nad tym zastanowić. Ale była jedna rzecz, co do której była niezwykle stanowcza, a mianowicie, że nigdy nie zrobi niczego, co mogłoby skrzywdzić rodzinę Husson i Ren.
Światło w jej oczach zdawało się nagle zniknąć, ujawniając błysk melancholii. Victoria, stojąca naprzeciwko niej, zauważyła jej spojrzenie i poczuła odrobinę goryczy w środku. Wyraz twarzy Ruki dowodził jednej rzeczy – naprawdę lubiła Rena.
Victoria wiedziała, że dopóki Ren podejmie inicjatywę, by zdobyć dziewczynę, ta dziewczyna na pewno się w nim zakocha. Jak naiwna dziewczyna, taka jak Ruka, mogłaby uciec przed urokiem Rena?