Rozdział 1108
Patrząc na mężczyznę, który pochylał głowę i kroił grillowany stek z zapartym tchem, nie mogła powstrzymać się od przełknięcia śliny. Jestem taka głodna! „Pozwól, że ci pomogę, panie Ren.”
Podeszła z uśmiechem i zobaczyła stek, który pięknie podał z różyczką brokułów na wierzchu jako ozdobą. Kiedy trzymała talerz ze stekiem... powitał ją jego przyjemny aromat. Jak bardzo chciałabym ukraść kęs!
Położywszy stek na stole, zobaczyła mężczyznę za nią, który podszedł z miską makaronu w każdej ręce. Wyglądało to tak, jakby robił wszystko z niezwykłą gracją.