Rozdział 1105
Mózg Ruki przestał funkcjonować, dopóki para lekko zimnych, cienkich ust nie spotkała jej w ciemności. Poczuła, jakby w jej głowie eksplodowały fajerwerki, które rozsadzały jej rozum, tak że tylko jej zmysły pracowały, gdy była otoczona czarującym zapachem hormonów.
Być może dlatego, że jej się to podobało, a może dlatego, że było to dla niej za wiele, jęknęła jak kociak, na co mężczyzna zaśmiał się w ciemności.
Właśnie wtedy na zewnątrz rozległ się głos Elijaha. „Panie Husson… Panie Husson, czy wszystko w porządku?!” Jak się okazało, usłyszał dźwięk opadających drzwi z daleka, szukając kogoś, kto mógłby je otworzyć. Dlatego też szybko zawrócił, nie pożyczając klucza, obawiając się, że Renowi mogło stać się coś niebezpiecznego.