Rozdział 1100
Ruka otworzyła drzwi do sali konferencyjnej i weszła do środka. Weszła i zobaczyła, że spotkanie się skończyło, a wszyscy wyszli, więc wróciła do biura. Właśnie weszła, gdy Inara zaczęła bezlitośnie z niej drwić: „Ruka, czy ta koszula, którą masz na sobie, należy do twojego ojca?”
Ruka nie była zaniepokojona i w ogóle nie planowała na to odpowiadać. „Nie mów mi, że to należy do twojego chłopaka?!” Inara kontynuowała temat.
W tym momencie Ruka się zarumieniła. Najwyraźniej, jeśli nie należał do jej ojca, to należał do jej chłopaka, bo nie było żadnej innej możliwości, że należał do innego mężczyzny.