Rozdział 1002
„ Pfft!” Angela wypluła herbatę na podłogę, przyciągając zdezorientowane spojrzenia wszystkich. Zakryła usta, kaszląc. „Zakrztusiłam się herbatą.”
„ Po co ten pośpiech? Nikt ci go nie wyrwie” – skomentowała Daphne.
„ Daphne, myślę, że masz rację. Wolałabym, żeby ktoś rozpieszczał Ann i stał przy niej. Ona jest nieśmiała i ma tendencję do polegania na innych. Richard nie jest jej panem właściwym”. Jennifer pogodziła się z wynikiem.