Rozdział 28 Błagaj, zachowuj się jak dziecko, pozwól mi zabrać cię do domu
Nagle wkroczyła wysoka i wysoka postać! Nagle chwycił mężczyznę za tylny kołnierz i rzucił go na ziemię z „hukiem”, a jego silne pięści podniosły się niczym gwałtowna burza.
Cios za ciosem, każdy cios był niezwykle okrutny.
„Achhhh…” Mężczyzna został pobity do tego stopnia, że nie był w stanie się bronić. Leżał na ziemi i jęczał z bólu. Jego twarz szybko zalała się krwią i prawie umierał.