Rozdział 27: Będąc zrujnowaną, wolałaby umrzeć
„Cholera, ta suka znowu poszła pieprzyć się z mężczyzną za moimi plecami…” Z zewnątrz doszły pijackie wrzaski i przekleństwa mężczyzny, po których rozległy się różne głośne odgłosy rzucanych przedmiotów, od czego zadrżały drzwi.
Lily wiedziała, że to powrót jej sąsiadki. Wynajęła mały pokój jednoosobowy i dzieliła pokój dzienny z dwoma innymi sąsiadami. Obok mieszka małżeństwo w średnim wieku. Mężczyzna często wraca do domu pijany w środku nocy, przeklina, a czasem rzuca różnymi rzeczami. Z powodu słabej izolacji akustycznej budziła się za każdym razem.
Kilkakrotnie mężczyzna rozbił nawet butelkę wina w jej drzwiach, przez co była przerażona przez całą noc. Ale czynsz w tym miejscu jest tani, a otoczenie jest z natury chaotyczne i mieszane. Nie ma wyboru.