Rozdział 91
Nie było to nieoczekiwane, ale nie sprawiło, że bolało mniej. Mój partner zaczął się ode mnie oddalać. Krok po kroku, wszystko się zmieniało i nie było sposobu, aby to zatrzymać. Pojechałam do szpitala sama, aby sprawdzić, co z dzieckiem i wróciłam ze łzami w oczach. Dlaczego musiałam to zrobić sama?
Zapytał, och, tak, zapytał. Zapytał, jak poszła wizyta, co powiedział lekarz, jak zaszłam w ciążę pomimo antykoncepcji. Zapytał. Wykazywał zainteresowanie, ale było to wymuszone. Nie było żadnego namacalnego powodu, dla którego nie mógłby pójść ze mną, a jednak odmówił.
„Nie myśl o najgorszym, Sia” – mruknęłam do siebie, czując, jak łzy znów zbierają mi się w oczach.