Rozdział 26
„Sihana Asena.” Gapiłem się na Cahira, który miał nieodgadniony wyraz twarzy. „Dotarłeś.”
W chwili, gdy samolot wylądował na Alpha Blood, poczułem, jak zimno i ciepło przechodzą przeze mnie. Siłę Alpha watahy można było wyczuć po atmosferze ich ziemi. Przyzwyczaiłem się do atmosfery w Silver Moon, ale gdy tylko postawiłem stopę na Alpha Blood, poczułem, jak moc uderza we mnie.
Na lotnisku mogłem stwierdzić, kto należy do Alpha Blood, a kto nie. Członkowie Alpha Blood poruszali się z naturalną gracją, podczas gdy reszta z nas stąpała ostrożnie i ostrożnie, przytłoczona mocą w atmosferze.