Rozdział 185
Była prawie pierwsza po południu, gdy Sophia się obudziła. Wyciągnęła rękę i dotknęła czoła. Jej gorączka opadła, a ciało już nie bolało. Nawet obrzęk gardła się zmniejszył.
Wygląda na to, że sen załatwił sprawę. Sophia była w radosnym nastroju, ponieważ teraz czuła się o wiele lepiej. W pokoju było cicho, a deszcz przestał padać. Na zewnątrz było jasno. Unosząc brew, Sophia przez jakiś czas wpatrywała się w krajobraz za oknem, zanim wstała z łóżka.
Była wysuszona. Jej uśmiech zniknął z twarzy, gdy dostrzegła Alexandra.